Sexy Duck – Warszawa

Sexy Duck – Warszawa

Sexy Duck, wielkie oczekiwania, małe rozczarowanie.

Do Sexy Duck wybierałam się od jakiegoś czasu, szczególnie zachęcająco wygląda na zewnątrz w letnie wieczory. Cudownie zagospodarowane miejsce przed restauracją, klimatyczne lampiony i stoliki przenoszą nas na włoskie placyki między kamienicami :)))

No, ale dotarłam do środka w październiku, więc zachęcające widoki zostały w pamięci. Zaglądamy do karty. Na pierwszy rzut oka fajna karta, krótko, konkretnie, można by pomyśleć same tuzy kuchni. Byłam z koleżanką więc zamówiłyśmy różne rzeczy by popróbować. Zupa z topinamburu z krewetką, pizza z salami i panna cotta.

Polecam:

3/5

Zupa

Na pierwszy rzut oka nas przeraziła, bo krewetka patrzyła na nas wybałuszonymi oczami :))) smak dobry, nieźle doprawiona, ale po zjedzeniu w ustach miałyśmy posmak jakby papieru… trudne do określenia co to było.

Pizza

Niezłe ciasto, dobry sos, dobra mozarella. Na wierzchu salami milano, czyli dość specyficzna (gdybym wiedziała, że to ten rodzaj nie zamówiłabym), bardzo wyrazisty smak, który nie wszystkim odpowiada, to jest zwykle salami, ani nie salami picante. Smak długo pozostaje na języku. Niestety na pizzy na samej górze wylądowały świeże pomidory, które są strasznie wodniste i jeszcze tę wodę puszczają po całej pizzy przez co super ciasto zamienia się w ciężki gluciasty placek. Zdjęłam z pizzy zarówno salami jak i pomidory, wtedy smakowała najbardziej.

Panna Cotta

Bez sosów (ten z mango pycha!!!) i świeżych owoców nijaka. Miałam nadzieję, że się rozpłynę, ale niestety nie. Trochę za dużo środka żelującego, bo miała konsystencję zastygniętego oleju kokosowego i bez smaku, szukałam wanilii lub posmaku cytryny czegoś co nada smak by można było to zjeść bez dodatków.

IMG_5066

Ceny ok, jak na warszawskie realia, bardzo ok. Za nasze zamówienie + woda, cola zero i podwójne espresso zapłaciłyśmy 80 zł, to na prawdę spoko jak na restaurację w centrum Warszawy.

Szczerze spodziewałam się więcej, przekraczając próg restauracji liczyłam na pyszne jedzenie i częste powroty. Niestety o powrocie nie myślę, a szkoda bo lubię polecać. Zawsze gdy piszę średnią opinię boję się, że po prostu miałam pecha przy wyborze, a tak naprawdę nie jest tak źle. Hmm spróbujcie sami i dajcie znać, może się mylę ;)

Sexy Duck, Plac Konstytucji 3, Warszawa